Konferencję oświatową „Bez przeszłości nie ma przyszłości” poprzedziła projekcja filmu Anna Ferens „Co mogą martwi jeńcy”. Była to jednocześnie inauguracja piotrkowskiego oddziału Kina Odkrywców Historii. W filmie przedstawiono, nieznane szerzej, opinie takich rosyjskich historyków jak Matwiejew czy Lebiediewa, którzy odrzucają oficjalną rosyjską propagandę dotyczącą rzekomych „polskich obozów koncentracyjnych” dla jeńców bolszewickich, którzy dostali się do polskiej niewoli podczas wojny 1920 r. Zaprezentowano też opracowanie Biura Bezpieczeństwa Narodowego pt. „Propaganda historyczna Rosji 2004-2009”, które niniejszym wszystkim polecam. Niezmiernie ciekawy był wątek dalszych losów tych spośród jeńców, którzy pozostali w Polsce. Okazuje się, że np. w Słupcy wszyscy zostali aresztowani przez NKWD w 1945, a następnie wywiezieni do obozów na Syberii.
Po projekcji miał miejsce panel dyskusyjny z udziałem Antoniego Macierewicza oraz dwóch przedstawicieli krakowskiego Kina Odkrywców Historii oraz Stowarzyszenia NZS 1980, a jednocześnie pracowników krakowskiego IPN-u Adama Kality oraz Grzegorza Surdy.
Adama Kalita zarysował historię powstania inicjatywy Kina Odkrywców Historii. Pomysł narodził się w drugiej połowie 2010 r. Wtedy to członkowie wspomnianego wyżej Stowarzyszenia doszli do wniosku, że ciągłe wspominanie pierwszego NZS to trochę za mało, biorąc pod uwagę wyzwania jakie stoją przed nami współcześnie. „Chcieliśmy dotrzeć do młodzieży” – zaznaczył pan Kalita. Co prawda, początkowo nie udało się z powodu wprowadzenia przez rząd PO-PSL zmian w programie szkolnym. Zmiany te prowadzą do cięć programowych i ograniczania nauczania historii w szkołach. Jednak obecnie Stowarzyszenie jest na etapie tworzenia nowego planu edukacji historycznej dla młodych i już w październiku przedstawi go placówkom edukacyjnym.
Z kolei Grzegorz Surdy zaznaczył, że początek obecnej inicjatywy bierze się z lat osiemdziesiątych. To komuniści przecież ograniczali nauczanie historii – wtedy odpowiedzią były wolne uniwersytety czy też podziemne wydawnictwa. Obecnie sytuacja jest jednak podobna – edukacja młodego pokolenia kończy się na… I Wojnie Światowej. A gdzie proces sowietyzacji Polski? Wiedza, jak wiadomo, to podstawa na której możemy budować swoją obywatelską postawę. Dlatego musimy odzyskać kontrolę nad edukacją młodego pokolenia Polaków.
Obydwaj prelegenci podkreślali, że są zachwyceni ilością przybyłych na konferencję piotrkowian. Przekroczyła ona znacznie oczekiwania przybyłych. W Krakowie zaczynaliśmy skromniej – zaznaczyli.
Następnie pan poseł Antoni Macierewicz przedstawił obecne problemy związane z edukacją. Podkreślił, że temat ten jest mu szczególnie bliski ze względu na wieloletnie doświadczenie dydaktyczne w liceum oraz szkołach wyższych. Po pierwsze, rząd Platformy doprowadził do fragmentaryzacji nauczania. Wszystko po to by czerpać z kształcenia młodych Polaków jak najwięcej zysków finansowych. Najlepszym przykładem jest wprowadzanie ciągłych zmian programowych do podręczników, tak by trzeba było kupować co roku zupełnie nowe. Po drugie, szkoły prywatne nadal nie dotrzymują kroku uczelniom państwowym. Należałoby doprowadzić do rzeczywistej standaryzacji wymagań. Po trzecie, zupełnie zniszczono polskie szkolnictwo zawodowe. Już dzisiaj Niemcy wprowadzają w Polsce specjalne programy, dzięki którym zyskują wykwalifikowanych polskich robotników fabrycznych. Tylko kto zostanie w naszym kraju?
Podstawowymi problemami dotyczącymi nauczania historii są z kolei:
ograniczenie nauki – brak podstawowych informacji z historii najnowszej,
brak odpowiednich podręczników – w obecnych roi się od podstawowych błędów lub zwyczajnych manipulacji,
brak wychowania obywatelskiego/patriotycznego – nie przekazuje się młodym Polakom quantum wiedzy na temat ich własnego państwa – stąd później brak poczucia wspólnoty i odpowiedniego kontekstu podczas podejmowania życiowych decyzji.
Wspomniane wyżej kwestie to podstawowe problemy, którymi należy się zająć tuż po uporządkowaniu fundamentu, czyli samej struktury obecnej szkoły. Do tego czasu zadaniami tymi muszą się zająć zarówno Instytut Pamięci Narodowej, jak i organizacje społeczne (takie jak Kino Odkrywców Historii) oraz Rodzina.
Po prelekcji pana posła przyszedł czas na pytania z sali. Podjęto temat konieczności istnienia obowiązku szkolnego i wynikających stąd problemów wychowawczych (uczniowie sprawiający problemy i tak pozostają w danych placówkach szkolnych do czasu zakończenia obowiązku szkolnego). Według pana posła problemem nie jest sam obowiązek a podejście obecnych władz do prawa oraz brak poszanowania dla zasad. Przed II Wojną Światową w szkołach także bywały przypadki przekraczania reguł życia społecznego – jednak wtedy reagowano na nie stanowczo. Obecnie zaniechano takiego podejścia. Przykład idzie z góry – dotyczy to też poszanowania dla prawa. Kolejnym problemem, jaki podjęli zgromadzeni była kwestia kreowania odpowiednich postaw społecznych poprzez wychowanie w szkole. Czy możemy przejąć to zadanie od państwa? Pan poseł powiedział, że jakkolwiek niezwykle ceni sobie wszelkie oddolne inicjatywy idące w tym kierunku, to zauważa przemożny wpływ państwa. Kiedy pani minister Hall, przebywając w KATOLICKIEJ szkole, zażyczyła sobie zdjęcia Krzyża, to uczyniła więcej zła tym jednym, rozgłoszonym przez wszystkich, gestem niż można uczynić dobra poprzez kilkuletnią pracę społeczną. Niestety, w dobie masowych środków komunikacji takie są realia walki duchowej, jaka toczy się w Polsce. Poruszono wiele innych problemów, m.in. lobbies wydawniczych, które czerpią korzyści z obowiązku nauczania, kwestię reformy nadzoru nad wyższymi szkołami prywatnymi, czy też wprowadzenia do systemu stypendialnego elementów zatrudnienia przez konkretne firmy, owe stypendia fundujące.
http://piotrkovskie.pl/index.php/glowna/miasto/244-bez-przeszlosci-nie-ma-przyszlosci
